Nie wyolbrzymiam problemu ani nic nie wymyślam - jestem outsiderem i w sumie mi z tym dobrze. Nie jestem jakaś strasznie samotna, znam sporo bardziej odosobnionych ludzi, lecz razem z moimi przyjaciółmi - outsiderami jesteśmy takim małym baranim stadkiem społecznych wyrzutków.
Nienawidzę kółek wzajemnej adoracji - moim zdaniem to nie jest ani szczere ani satysfakcjonujące, kiedy lajkujesz wszystkim po kolei zdjęcia na facebooku tylko po to, żeby twoi kochani znajomi się zrewanżowali, kiedy wstawisz coś swojego. Znam sporo takich osób w tym realnym życiu i muszę powiedzieć, że są mili i uprzejmi tylko w stosunku do "tych fajnych" no i oczywiście osób starszych (np.: nauczycieli). Udzielają się społecznie, biorą udział w pierdylionach akcji charytatywnych, podlizują się każdemu po kolei. Zbyt wiele się przez ich "uprzejmości" nabawiłam nerwów i poniżeń, żeby nabierać się na takie gierki. Najśmieszniejsze jest to, że tacy ludzie najpewniej się czują w większym towarzystwie, kiedy dokuczają jednej, samotnej osobie. Nie raz przez to przechodziłam i muszę stwierdzić, że to nie jest nic przyjemnego. Nawet jeśli przychodzi w tym momencie człowiekowi do głowy jakaś trafna i cięta riposta to jest zbyt zdenerwowany, aby ją wygłosić. Ciężko wyrazić słowami jak czuje się osoba zaczepiona na szkolnym korytarzu i wyśmiewana ze względu na wygląd, sposób chodzenia, stare buty czy wypchany książkami plecak. Moja przyjaciółka stwierdziła kiedyś, że w takiej sytuacji na uspokojenie najlepiej wyobrazić sobie, że ów prześladowca za kilka lat może sprzątać mi biuro. Pomaga, ale jednak niedosyt zostaje. Niezadowolenie, kiedy tuż po słownej konfrontacji, najpóźniej na następnej przerwie wymyślasz pojazd roku, pojazd, który mógłby na długi czas zgonić uśmieszek z ust prześladowcy i otoczyć cię niemałą sławą wśród swoich. I wiesz, że kiedy dojdzie do następnej wymiany zdań nagle zapomnisz o bożym świecie, spocą ci się dłonie, zaschnie w gardle i przez twoje wargi nie będzie w stanie wydobyć się, żadne słowo. Uciekniesz przed upokorzeniem do szkolnej toalety, która wydawać się będzie najbezpieczniejszym miejscem na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz